Piosenka idealna na święta?

red bomb

„Last christmas I gave you my heart, but the very next day you gave it away”. Nie znam osoby, która by nie skojarzyła tych wersów. Ba! Jestem nawet przekonana, że większa część z Was przeczytała je, w myślach dodając melodię. Mam wrażenie, że to działa na takiej samej zasadzie jak fraza z reklamy Cola-Coli bądź Calgonu – bez muzyki ani rusz!  

Osobiście bardzo lubię zespół WHAM! i kilka ich piosenek należy do moich ulubionych (wśród nich naturalnie znajduje się powyższa propozycja;)) jednak wciąż próbuję zrozumieć dlaczego ten hit śpiewany przez George’a Michaela jest co roku “odgrzewany” przez stacje radiowe tylko i wyłącznie w okresie świąt. Zresztą o czym my tu mówimy!  Gdyby  jeszcze ten utwór był emitowany w trakcie świąt to pół biedy, jednak mam wrażenie, że co roku rozpoczyna się to coraz wcześniej – sama w zeszłym roku usłyszałam tą piosenkę już na początku grudnia! To się pojawia szybciej niż kolędy i inne świąteczne pioseneczki. Ten przebój jest takim samym atrybutem świąt jak Kevin rozprawiający się co roku z tymi samymi włamywaczami ;). Pamiętam, że gdy z głośników radia dotarły do mnie pierwsze dźwięki tej charakterystycznej melodii, aż się ucieszyłam bo jednak na co dzień stacje radiowe puszczają inne utwory tego zespołu ale kiedy usłyszałam tą samą piosenkę po raz trzeci w ciągu dnia to jednak zaczęłam się denerwować. No bo ileż można? Ja wiem, że okres świąteczny, że stwarzanie klimatu zbliżających się świąt, że akcentowanie we wszystkich super/hipermarketach jakie to święta są cudowne, szczególnie gdy stoimy w kilometrowej kolejce do kasy z wózkiem wypełnionym po brzegi, słuchając na zmianę piosenek świątecznych i haseł promocyjnych dotyczących  karpia na dziale rybnym. Efekt końcowy jest taki, że po tygodniu słuchania Last Christmas u każdego człowieka zaczyna się przejawiać zachowanie podobne do reakcji na reklamę sklepu Media Expert z Eweliną Lisowską – wszyscy zaczynają tę piosenkę nienawidzić i za pewnie mają ochotę wywalić radio za okno. 

Zawsze mnie zastanawiało, co jest takiego w tej piosence, że jest ona tak bardzo pożądana w okresie zimowym. Tak naprawdę, poza słowem „christmas” w tytule i zimową scenerią w teledysku, ten utwór nie ma nic wspólnego ze świętami. Ten „świąteczny przebój” nie posiada wesołego, nawołującego do celebrowania świąt tekstu, zwłaszcza że traktuje on o złamanym sercu a nikt przecież nie chce spędzać samotnie świąt – i reszty życia. Dlatego dziwi mnie, dlaczego wśród tylu znakomitych piosenek WHAM!, akurat ta jedna piosenka stała się hymnem zimowych przygotowań do świąt. Wcale nie twierdzę, że jest to jedyny hit, który od grudnia krąży w obiegu po świecie, bo takich piosenek na gwiazdkowe okoliczności jest więcej. Moim zdaniem, drugie miejsce w rankingu, należy się Mariah Carey ze słynnym „All I want for Christmas is you” (tak, też można nucić ;D) ale nie oszukujmy się – tekst jest zdecydowanie bardziej nastawiony na święta 😉

Last Christmas  możemy słuchać już od 32 lat i nic nie zapowiada tego, by się to skończyło w najbliższym czasie. Przykre jest jednak to, że w radio możemy tej piosenki posłuchać jedynie wtedy, gdy za oknem pojawia się pierwszy śnieżek. Mam nieodparte wrażenie, że ta melodia dla wielu ludzi to sygnał, że rozpoczęła się świąteczna gorączka na każdym froncie: czas sprzątania w domu, pieczenia ciast, kupowania prezentów. Być może jestem inna, być może różnię się od innych, ale jeśli słucham piosenki, to nie słucham jej tylko przez kilka tygodni tylko dlatego, że jest aktualnie popularna i każda stacja ją emituje – słucham bo lubię, bo poprawia mi nastrój, przywołuje wspaniałe wspomnienia. I Wam życzę znalezienia takich piosenek, które sprawiają, że życie staje się lepsze 😉 I zanim mnie ktokolwiek wyprzedzi – nieoficjalnie zacznę sezon na nucenie z George’m Michaelem 😉

Miłego słuchania!

kaktusowa


Jedna myśl w temacie “Piosenka idealna na święta?

Dodaj komentarz